Na szczęście fałszywy alarm
Wczoraj blisko 10 godzin trwały czynności policjantów związane ze zgłoszeniem o zamontowaniu pod pojazdem urządzenia wyglądającego jak ładunek wybuchowy. Na miejscu czynności wykonywali policyjni pirotechnicy. Funkcjonariusze zabezpieczali również teren oraz wezwali służby ratownicze.
Wczoraj do południa, dyżurny starachowickiej komendy trzymał nietypowe telefoniczne zgłoszenie od 23-letniego mężczyzny. Z informacji wynikało, iż zauważył on pod swoim autem dziwne urządzanie, które wyglądało jak bomba. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów oraz funkcjonariusza z przeszkoleniem pirotechnicznym. Wstępnie określono, że pod samochodem może być zainstalowany materiał wybuchowy.
Wówczas policjanci zabezpieczyli teren i wezwali służby ratownicze. Na miejsce przyjechali również pirotechnicy z Sekcji Antyterrorystycznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach oraz Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji z Rzeszowa. Funkcjonariusze z Rzeszowa wyposażeni w specjalny kombinezon oraz urządzenia do rozpoznania i neutralizacji sprawdzili urządzenie. Jak się okazało w środku nie było materiału wybuchowego. Teraz policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia i osobę, która mogła zamontować to urządzenie pod pojazdem.
W działaniach związanych z tym zgłoszeniem przez blisko 10 godzin pracowało kilkunastu policjantów oraz kilkanaście osób z innych służb ratowniczych. Na szczęście był to fałszywy alarm.
Opr. MK
Źródło: KPP w Starachowicach
-
Działania pirotechniczne -
Działania pirotechniczne -
Działania pirotechniczne -
Działania pirotechniczne -
Działania pirotechniczne
Film 1
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik 1 (format flv - rozmiar 3.86 MB)