Ruszyli na pomoc w walce z żywiołem
Doniesienia medialne w ostatnich dniach zostały zdominowane przez jeden temat. Woda. Wielka woda, która znów stanowi zagrożenie na południowym zachodzie Polski. Świętokrzyscy policjanci od początku, gdy tylko pojawiły się niepokojące prognozy meteorologów, monitorowali sytuację. Kiedy nadeszło najgorsze ruszyli z pomocą. Sześciu funkcjonariuszy z trzema łodziami motorowymi wyruszyło w niedziele do Nysy, a kolejnego dnia kilkudziesięciu mundurowych z kieleckiego oddziału prewencji dotarło do Dolnego Śląska. Tam policjanci pomagają w walce z żywiołem, a także jego skutkami.
Przed weekendem prognozy pogody ostrzegały przed kryzysem. Bardzo intensywne opady deszczu na południowym zachodzie Polski sprawiły, że mieszkańcy tej części kraju przygotowywali się na najgorsze. Nikt nie pytał czy? ale kiedy? przypłynie woda. Kłodzko, Nysa, Czechowice-Dziedzice i wiele innych miast, gmin i miejscowości zostały zalane. Wiele osób jest odciętych od świata.
Świętokrzyscy policjanci od początku monitorują sytuację i sprawdzają stan rzek. W naszym regionie na szczęście mamy do czynienia z niewielkimi konsekwencjami ulew. W obliczu kryzysu w południowo zachodniej Polsce sześciu funkcjonariuszy z komendy miejskiej, kieleckiego oddziału prewencji oraz komendy w Staszowie skierowano do działań. Policyjni wodniacy, wyszkoleni by nieść pomoc na wodzie, wyposażeni w 3 łodzie motorowe w niedzielę pojechali do Nysy. Tam stróże prawa pomagają w ewakuacji oraz dostarczają potrzebującym niezbędną pomoc i środki. Dodatkowo kilkudziesięciu mundurowych z Oddziału Prewencji Policji w Kielcach kolejnego dnia dotarło do Dolnego Śląska. Tam policjanci pomagają w walce z żywiołem, a także jego skutkami.
Opr. MŚ