Finansowe konsekwencje zanieczyszczenia drogi
Do 30 000 złotych grzywny może grozić 34-latkowi, który wczoraj został zatrzymany do drogowej kontroli, tuż za granicami województwa świętokrzyskiego. Z ustaleń policjantów wynika, że mieszkaniec województwa lubelskiego zanieczyścił drogę, za co przyjdzie mu odpowiedzieć przed sadem.
Niestety codzienność ukazuje, że nie wszyscy przyswoili sobie podstawowe zasady w zakresie dbania o środowisko. Wczoraj przed godziną 17:00 sandomierscy policjanci otrzymali informacje, że w jednej z miejscowości na terenie powiatu, ktoś na drogę wylał nieczystości. Po przyjeździe na miejsce mundurowych i wykonaniu niezbędnych czynności, szybko został wytypowany potencjalny sprawca wykroczenia. Dzięki współpracy świętokrzyskich i podkarpackich policjantów, około pół godziny później, tuż za granicą naszego województwa do kontroli przez stróżów prawa z jednostki w Annopolu, został zatrzymany kierujący osobowym citroenem z przyczepą, na której przewoził, pusty już 1000-litrowy pojemnik. Okazało się, że za kierownicą auta siedział 34-letni mieszkaniec województwa lubelskiego. Mężczyzna w rozmowie ze stróżami prawa przyznał się do wylania nieczystości, lecz krótko później okazało się, że ma on więcej na sumieniu. Wyszło na jaw, iż tego samego dnia dopuścił się podobnego czynu na terenie powiatu kieleckiego, gdzie także szybko jego sprawstwo zostało ustalone. Wówczas kierujący, na widok radiowozu zjechał z drogi publicznej, w nadziei iż zostanie niepostrzeżony. Podczas tamtejszej kontroli także przyznał się do zanieczyszczenia środowiska, a podczas kontroli mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny jego pojazdu w związku z niesprawnością auta, a także zakazali dalszej jazdy.
Jak się ostatecznie okazało, 34-latek po odczekaniu, ruszył dalej, za co otrzymał 400 złotowy mandat karny od policjantów z Annopola. Teraz czekają go znacznie surowsze finansowe konsekwencje za swoje wybryki będzie odpowiadał przed sądem. Może mu grozić do 30 000 złotych grzywny.
Opr. DJ
Źródło: KWP w Kielcach