Wzorowy dzielnicowy
Dzielnicowy z Posterunku Policji w Lipniku – aspirant Adam Kędziora przekonał się, że policyjna służba pełna jest wyzwań i zaskakujących sytuacji, a swoją postawą udowodnił, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Dzięki swojemu zaangażowaniu w obowiązki policjanta, pomógł samotnej kobiecie, która znajdowała się w okolicznościach zagrażających jej życiu i zdrowiu.
Dzielnicowi bywają często nazywani „policjantami pierwszego kontaktu”. Interweniują w zdarzeniach kryzysowych, stają się mediatorami w sprawach konfliktowych lub pomagają znaleźć rozwiązanie w trudnych losowych sytuacjach. To właśnie od ich zaangażowania i znajomości podległego środowiska często zależą różne sukcesy Policji. To także oni są zwykle najbliżej ludzi i ważnych dla nich spraw.
Tak było w czwartkowe popołudnie, kiedy dzielnicowy z Posterunku Policji w Lipniku, w trakcie służby obchodowej realizowanej wspólnie z pracownikiem miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej dokonywał sprawdzeń posesji zamieszkałych przez osoby samotne i nieporadne życiowo. W oparciu
o posiadaną wiedzę udali się do pobliskiej miejscowości, gdzie samotnie zamieszkuje 66-latka. Na pukanie do drzwi nikt nie reagował. Okazało się, że drzwi są otwarte. W związku z powyższym funkcjonariusz wszedł do środka by sprawdzić czy kobieta nie potrzebuje pomocy. Właścicielka domu leżała na łóżku. Kobieta znajdowała się w złym stanie fizycznym, kontakt z nią był utrudniony. Dzielnicowy niezwłocznie udzielił jej pomocy przedmedycznej, a na miejsce wezwał Zespół Ratownictwa Medycznego.
Po chwili, gdy kobieta poczuła się lepiej, powiedziała, że kilka dni temu jej prawa noga uległa urazowi. Od tego czasu nie była w stanie się poruszać, nie mogła też wezwać pomocy. 66-latka została przewieziona do szpitala.
Ta interwencja to jedna z wielu sytuacji, z jakimi na co dzień mają do czynienia policjanci w całym kraju. Sytuacje, w których trzeba ratować czyjeś zdrowie lub życie to „chleb powszedni” w pracy policjanta, ale chwile te należą do wyjątkowych i jednocześnie najbardziej satysfakcjonujących. Policjanci w takich sytuacjach czują presję, ale także radość i zadowolenie, że mogli pomóc człowiekowi w potrzebie.
Opr. MŻ
Źródło: KPP Opatów