Dyrygowanie ruchem pod batutą najlepszych policjantów i rywalizacja na motocyklowym torze
Trzeci dzień zmagań o tytuł najlepszego policjanta ruchu drogowego w Polsce był bogaty w emocje. Pierwszą konkurencją, w której rywalizowali zawodnicy było kierowanie ruchem drogowym na skrzyżowaniu. Po przerwie na posiłek i szybką regenerację sił policjanci zasiedli za kierownicą służbowych motocykli by rywalizować w jeździe sprawnościowej.
Na ruchliwym skrzyżowaniu ulicy Św. Jana Pawła II i Ogrodowej, tuż przed godziną 9:00 zaroiło się od policjantów. To właśnie tu rozegrała się pierwsza konkurencja dzisiejszego dnia – kierowanie ruchem. Zadanie wymagało dużego zaangażowania organizatorów, wszakże rywalizacja odbywała się na skrzyżowaniu w centrum miasta, gdzie o tej porze obserwujemy duże natężenie ruchu.
Każdy z zawodników miał swoje 5 minut, i to dosłownie. W tym czasie spędzonym na skrzyżowaniu policjanci musieli zapewnić bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom drogi, zadbać o płynność ruchu – ogólnie mówiąc, kontrolować sytuację. Niektórzy policjanci wykazywali się doświadczeniem w tej materii wcielając się w swego rodzaju „dyrygentów” na scenie miejskich dróg. Zespół sędziowski składający się z trzech specjalistów dokonywał wnikliwej oceny wielu elementów. Efekty kierowania ruchem, zgodność podawanych sygnałów z zasadami, reagowanie na wykroczenia, wejście i zejście ze skrzyżowania, a nawet sam wygląd i umundurowanie zawodnika były elementami podlegającymi surowej i wnikliwej ocenie.
Po obiadowej przerwie zawodnicy przemieścili się na plac przy Al. Legionów pod miejskim stadionem piłkarskim. Tam rozegrała się konkurencja, na którą czekało wielu widzów i obserwatorów – jazda sprawnościowa motocyklem służbowym.
Każdy z zawodników, ubrany w odpowiedni kombinezon, buty, rękawice ochronne i kask, jeszcze przed rozpoczęciem właściwych przejazdów, w wyznaczonym miejscu mógł odbyć jazdę próbną. To pozwoliło zapoznać się ze specyfiką konkretnego egzemplarza BMW. Konkurencja wydawała się prosta – wyznaczony tor i jazda po nim przy mierzonym czasie. Między innymi: slalom, ósemki, precyzyjne zatrzymanie, a wszystko pod olbrzymią presją mijających sekund. Wszelkie potknięcia zawodników były skrupulatnie rozliczane przez sędziów. Za falstart, dotknięcie podłoża, przemieszczenie lub przewrócenie pachołka zawodnicy mogli otrzymać 5 karnych sekund. Jazda poza limitami toru czy nieprawidłowe zatrzymanie to już dodatkowe 20 sekund. Pół minuty można było otrzymać za przewrócenie pojazdu.
Zmagania o mistrzowski tytuł wśród policjantów nieuchronnie zbliżają się do końca. Przed zawodnikami jeszcze test wiedzy ze znajomości przepisów prawa, po którym ogłoszone zostaną wyniki. To jednak do jutra pozostanie tajemnicą.
Opr. MŚ
Fot. DJ
Źródło: KWP Kielce