Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przyszedł do komendy, bo chciał zapalić marihuanę

Data publikacji 27.05.2020

Dzisiejszej nocy dyżurny buskiej komendy zauważył mężczyznę stojącego na schodach prowadzących do budynku. Mężczyzna zachowywał się jakby był pod wpływem alkoholu. Dyżurny wezwał na miejsce patrol interwencyjny. Kiedy policjanci podjechali do komendy, mężczyzna ostentacyjnie odpalił tzw. skręta, a w powietrze uniósł się charakterystyczny zapach palącej się marihuany. 21 – latek został zatrzymany. Wstępne badanie suszu roślinnego, którym wypełniony był skręt wykazało, że jest to marihuana. Ustawodawca za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych, przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do lat 3.

Kilkadziesiąt minut po północy, policjanci pełniący służbę na stanowisku kierowania buskiej komendy Policji zauważyli stojącego na schodach mężczyznę. Jego zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu. Dyżurny wezwał na miejsce patrol interwencyjny. Kiedy policjanci podjechali pod schody budynku, stojący na nich mężczyzna ostentacyjnie włożył do ust, a następnie odpalił tzw. skręta. W powietrzu uniósł się charakterystyczny zapach palącej się marihuany. 21 – letni mieszkaniec powiatu kieleckiego został zatrzymany. Mundurowi nie mylili się co do składu palącego się suszu. Wstępne badanie testerem wykazało, że była to marihuana. Zapytany o powód wyboru miejsca do palenia zakazanego suszu odparł, że poczuł taką „wewnętrzną potrzebę”. Rano, po odzyskaniu pełnej świadomości dodał, że miał to być żart. Poinformowany o konsekwencjach swojego czynu mówił, że jednak nieśmieszny. 

Karą za zaspokojenie „wewnętrznej potrzeby” może być nawet trzyletni pobyt w zakładzie karnym, ale o jej ostatecznym wymiarze zdecyduje sąd.

Opr. TP

Źródło: KPP w Busku – Zdroju

  • Przyszedł do komendy, bo chciał zapalić marihuanę
  • Przyszedł do komendy, bo chciał zapalić marihuanę
  • Przyszedł do komendy, bo chciał zapalić marihuanę

Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 18.18 MB)

Powrót na górę strony