Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Daleko nie uciekli

Data publikacji 24.08.2015

Kilkanaście kilometrów trwał pościg za sprawcami kradzieży. Młodzi mężczyźni uciekali najpierw samochodem bez tablic rejestracyjnych, a później gdy próbowali ominąć radiowóz uderzyli w ogrodzenie posesji, swoich sil próbowali na własnych nogach. Policjanci z kieleckiej drogówki oraz komisariatu z Bodzentyna sprawnie im to uniemożliwili.

Do całego zdarzenia doszło w miniona sobotę. Wtedy to 24 letni mężczyzna podjechał na jedną ze stacji paliw samochodem bez tablic rejestracyjnych. Nie dość że dokonał on stamtąd kradzieży płynu do spryskiwaczy, to zatankował paliwo do swojego Volkswagena Golfa nie płacąc za nie. Tak wyposażony chciał ruszyć w dalszą podróż swoim autem.

Najpierw samochodem bez tablic…

Policjantów o tej sytuacji poinformowali pracownicy stacji. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania w celu odnalezienia sprawców. Jak się okazało jeden z patroli poszukiwany pojazd zauważył, gdy jechał on drogą techniczną w pobliżu miejscowości Cedzyna. Funkcjonariusze szybko podjęli próbę zatrzymania kierowcy. Jednak ten nie zważał ani na włączone przez nich sygnały świetlne, ani dźwiękowe. Nie zatrzymał się również gdy policjanci ustawili radiowóz w poprzek jedni. Mężczyzna kontynuował jazdę w kierunku miejscowości Leszczyny. Nie stosował się przy tym do obowiązujących przepisów, poruszając się z nadmierną prędkością. Nie przejął się również sygnalizatorem, który emitował czerwone światło.

Jego brawurowa jazda zakończyła się na ogrodzeniu jednej z posesji znajdującej się przy drodze w  miejscowości Jeziorko. Mężczyzna, gdy zauważył kolejne policyjne auto zaparkowane w poprzek jezdni próbował je ominąć i uderzył najpierw w przepust, a następnie w znajdujące się tam ogrodzenie.

Później biegiem

Jednak to nie koniec pościgu za kierowcą oraz jego pasażerem. Młodzi mężczyźni, po zderzeniu wysiedli z auta i dalej usiłowali uciekać na własnych nogach. Policjanci nie czekając ani chwili, natychmiast zatrzymali ich obu.

Jak się okazało, najprawdopodobniej „odwagi” w ucieczce 24-letniemu kierowcy dodał wypity wcześniej alkohol. Badanie wykazało, że miał go w organizmie prawie 1,5 promila.

Teraz, gdy wytrzeźwieje na pewno w zdaniu sobie sprawy ze swoich czynów pomogą mu konsekwencje jakich może się teraz spodziewać. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie on również odpowiedzialności za popełnione w trakcie ucieczki wykroczenia, których się dopuścił, a także jazdę pod wpływem alkoholu.

Opr. MT

Źródło: KMP w Kielcach

Powrót na górę strony